Aktor, który 5 czerwca skończył 40 lat, dopiero niedawno zorientował się, że hollywoodzcy producenci chcą obsadzać go w rolach ojców i doświadczonych życiowo mężczyzn.

- Dzwonią do mnie ostatnio ludzie ze studia Paramount i proponują udział w filmie o młodym chłopaku i starszym facecie - opowiada Wahlberg. - Odpowiadam: "Świetnie. Skontaktujmy się z Robertem De Niro, Jackiem Nicholsonem albo Robertem Duvallem", a oni na to: "A może z Garrettem Hedlundem. Pytam: "Ale po co?", a oni odpowiadają: "Do roli tego młodszego".

Reklama

Choć Hedlund był faworytem twórców projektu, ostateczny wybór padł na idola nastolatek, Justina Biebera.

Już niebawem zobaczymy młodego artystę i nieco starszego Wahlberga razem na ekranie. Marka Wahlberga mogliśmy podziwiać ostatnio w dramacie "Fighter".