Aktor w przeszłości studiował na południu Francji, więc często odwiedzał znane miasto. W ostatnich dniach ponownie wybrał się do Cannes, tym razem na festiwal filmowy. Jak sam przyznał, miejscowość nigdy nie wywarła na nim szczególnego wrażenia.

- Cannes wygląda jak Atlantic City - oświadczył Cooper. - Kiedy wybierałem się tam po raz pierwszy, wyobrażałem sobie krystalicznie czystą, błękitną wodę i piękne, nagie kobiety. Okazało się, że w Cannes jest jak w New Jersey. Byłem zszokowany.

Reklama

Od 3 czerwca polscy widzowie będą mogli podziwiać Bradleya Coopera w filmie "Kac Vegas w Bangkoku".