"Była wspaniałą postacią kina, potrafiła grać w tak różnych filmach. Zagrała nie tylko w >>Kleopatrze<<, lecz również w >>Kotce na gorącym blaszanym dachu<<, czy w >>Kto się boi Virginii Woolf?<<.

Ona dzisiaj umarła, ale dla mnie była już legendą od kilkudziesięciu lat. Ostatnio świat żył jej romansami, przygodami, działalnością charytatywną i przyjaźnią z Michaelem Jacksonem - to wszystko podtrzymywało zainteresowanie Elizabeth Taylor. Jakby się zapytać o nią młodych ludzi, to będą ją kojarzyć z filmami widzianymi telewizji, a nie w kinie.

Reklama

To była wspaniała gwiazda kina, którego już dzisiaj nie ma. Była nie tylko piękną kobietą, lecz także bardzo utalentowaną aktorką. Była synonimem wielkiego, amerykańskiego kina. Ludzie na całym świecie musieli ją kochać i uwielbiać, bo wiernie czekali na jej każdy kolejny film".