W przeszłości aktor wolał samotnie grać na gitarze, niż spędzać czas z kolegami z podwórka. – Gdy byłem dzieckiem, czułem się jak kompletny odmieniec – wspomina Depp. – Byłem dziwadłem. Już jako pięciolatek byłem inny. W wieku 12 lat byłem pewien, że mam cały świat przeciwko sobie. Zamykałem się w pokoju i grałem na gitarze. Gdy teraz patrzę wstecz, mam wrażenie, że siedziałem tam dobre dwa, trzy lata.

Reklama

Gwiazdor dodał, że dziś czuje się dobrze ze sobą dzięki swojej partnerce, Vanessie Paradis. – Vanessa pokazała mi, że nie muszę nikogo udawać – tłumaczy aktor. – Dziś już z sobą nie walczę.

Dorobek Johnny'ego Deppa zamyka animacja "Rango".