Co przekonało pana, by zostać "Mentalistą"?
Simon Baker: Scenariusz "Mentalisty" jako pierwsza przeczytała moja żona. Stwierdziła, że jest naprawdę dobry, ale postać kobieca została nakręślona w sposób bardziej interesujący niż męska. Po lekturze musiałem się z nią zgodzić. Chciałem jak najszybciej porozmawiać z pomysłodawcą serialu, Bruno Hellerem i razem z nim pobawić się w tworzenie mojej postaci. Skomplikowanej, bo doświadczonej tragicznymi wydarzeniami z przeszłości i nieprzewidywalnej – dla Patricka nie ma jednak żadnych ograniczeń. Dlatego granie go jest prawdziwą frajdą.

Reklama

"Mentalista" to niby typowy serial sensacyjny, ale z drugiej strony nie przypomina niczego, co aktualnie można oglądać w telewizji.
– Nasz serial ma wszystkie elementy klasycznej opowieści detektywistycznej. W tym sensie przypomina Sherlocka Holmesa, a trochę Columbo i Kojak. Patrick Jane to facet obdarzony niesamowitymi zdolności, więc co chwilę zaskakuje nas kolejnymi sztuczkami. Przede wszystkim jednak to doskonały obserwator. Ma poczucie humoru i brak poszanowania dla jakichkolwiek autorytetów, a ta kombinacja sprawia, że widzom łatwiej go zrozumieć i z nim się identyfikować.

Na czym polega różnica między mentalistą a medium?
– Medium przejawia tajemnicze zdolności, dzięki którym komunikuje się z duchami albo innymi nadprzyrodzonymi siłami. Mentalista korzysta ze specjalnych technik i tricków, których się uczy.

Wierzy pan w istnienie mediów?
– Czy wierzę? Z pewnością, jest ich wielu. Czy są autentyczni, czy to tylko pospolici naciągacze? Na ten temat wolę się nie wypowiadać.