80-letni aktor i reżyser otrzymał propozycję przejęcia roli Bonda od Seana Connery'ego w 1969 roku, jednak doszedł do wniosku, że to "nie jego broszka".

- Zaoferowano mi całkiem spore pieniądze za Bonda - opowiada Eastwood. - Było to w roku, w którym Sean Connery zrezygnował z udziału w projekcie. Mój prawnik pracował wówczas dla producentów Bonda, Broccolich. Zjawił się u mnie pewnego dnia i powiedział, że widzą mnie w roli agenta 007. Ja stwierdziłem jednak, że to nie moja broszka. Nie czułbym się dobrze w tym wcieleniu.

Reklama

Reżyserski dorobek Clinta Eastwooda zamyka thriller "Hereafter". Aktorski talent gwiazdora mogliśmy podziwiać w 2008 roku w filmie "Gran Torino".