64-letni bohater kina akcji nie zamierza oddalać się od swojego ulubionego gatunku.

- Mam na koncie role w dramatach, ale nie wydaje mi się, aby ludzie chcieli mnie oglądać w takich filmach. Jestem bardzo dumny z "Rocky'ego" i "Cop Land". Nie zmienia to faktu, że wolę reżyserować dramaty, niż w nich występować. Jestem już za stary na dramaty. Gdybym teraz w nich grał, byłoby to odbierane jako żałosna desperacja, wołanie: "dostrzeżcie we mnie poważnego aktora" - mówi Sly.

Reklama

Od 20 sierpnia polscy widzowie będą mogli podziwiać Sylvestra Stallone'a w filmie akcji "Niezniszczalni". Sądząc po trailerze, może być gorąco.

>>> Zobacz trailer "Niezniszczalnych