Fani Pottera fabułę piątej części znają już od dawna: Harry zostanie wyrzucony ze szkoły, a Albus Dumbledore straci stanowisko pryncypała Hogwartu. Nowa dyrektor Dolores Umbridge zaprowadzi nowe porządki. I wcale nie chodzi tu o mundurki - te uczniowie nosili już wcześniej. Adeptom magii na Hogwarcie będzie się działo znacznie gorzej...

Jak zwykle wrażenie na widzach zrobią efekty specjalne. Film dopracowany jest w każdym, nawet najmniejszym szczególe. Tradycyjnie jest bardziej mroczny od poprzedniej części i tradycyjnie przynosi widzom sporo niespodzianek.

Reklama

Jedną z większych będzie dorastający Daniel Radcliff. Jako filmowy Potter ma coraz trudniejsze zadania i to zarówno na poziomie magii, jak i... miłości. Dla tych, którzy nie widzieli kilku poprzednich części, całujący się Harry powinien zrobić wrażenie.

Ważne jest, że i tym razem producenci zadbali, by film był zjadliwy nie tylko dla "potteromaniaków". "Zakon Feniksa" to bardzo profesjonalnie zrobione kino przygodowe - dramatyczna akcja i wrażenie uczestnictwa w wydarzeniach spotęgowane pod koniec filmu dzięki trójwymiarowemu obrazowi sprawiają, że tuż po wyjściu z kina szukamy w kieszeniach różdżki.