Uroczystość uświetnił reżyser filmu - Andrzej Wajda i aktorzy, którzy w nim zagrali. "Ten film był naszym manifestem - nas młodych, którzy skończyli szkołę filmową w Łodzi. Chcieliśmy stworzyć nowe polskie kino" - mówił Wajda.

Reklama

Na widowni siedzieli też znakomici aktorzy: 85-letni Wieńczysław Gliński i 84-letni Emil Karewicz. Obaj oglądali "Kanał" bardzo wzruszeni.

"To było tyle lat temu, Boże drogi! Wielu z nas już nie ma" - mówił Karewicz. Gliński podkreślił z kolei: "Mam uczucie satysfakcji, że ten film jest i będzie wart oglądania. Także wtedy, kiedy mnie już nie będzie. Cieszę się, że dzięki niemu pozostanie po mnie ślad. Dzieje tego oddziału powstańczego mają w sobie coś z naszego polskiego romantyzmu i prawdziwego, cichego bohaterstwa".

"Kanał" to opowieść o ostatnich godzinach życia powstańców warszawskich z kompanii, która przechodziła kanałami z Mokotowa do Śródmieścia. W 1957 roku odniósł sukces na festiwalu filmowym w Cannes, gdzie uhonorowano go Srebrną Palmą.