Jak napisała na swojej stronie internetowej Love, projekt jest na razie "w fazie embrionalnej". Artystka prowadzi rozmowy z kilkoma amerykańskimi studiami filmowymi, ale - jak sama przyznaje - nie ma jeszcze w ręce nawet zalążka scenariusza.

Jeśli jednak losy Cobaina zostaną przez wdowę po nim przeniesione na ekran, będzie to pierwsza autoryzowana filmowa biografia legendarnego muzyka. Obraz Gusa Van Sant’a "Last Days" nie uzyskał bowiem oficjalnego namaszczenia kontrowersyjnej wokalistki, które dla uzyskania statusu "autoryzowanego" jest niezbędne.

Sama Courtney Love stara się też przypomnieć światu, że jest muzykiem. Jeszcze w tym roku ukaże się jej druga solowa płyta.



Reklama