Aktor przyznał, że nigdy wcześniej nie nosił na twarzy czegoś tak uciążliwego. "To najbardziej kłopotliwa i męcząca charakteryzacja, z jaką kiedykolwiek miałem do czynienia" - tłumaczy Haley. "Charakteryzatorzy pieczołowicie przyklejali mi do twarzy poszczególne elementy. Opukiwali mnie, żeby się trzymało. Miałem to nawet na powiekach. Pamiętam, jak siedziałem tam i myślałem sobie: "U dentysty musi być lepiej". Po paru dniach poszedłem do dentysty i przekonałem się, że miałem rację.

Reklama

Film "Koszmar z ulicy Wiązów" zagości w polskich kinach 3 czerwca.